Teraz jeszcze krótka historia o cierpliwości kota...
Kiedyś przyszli do mojej rodziny goście, w nich była dziewczynka która miała 2 albo 3 lata. Mój kot zniósł tą wizytę najgorzej, ale był wytrwały. To tak ta mała dziewczynka, nie wiedziała jeszcze że kota to boli, nosiła tą moją kotkę łapiąc za szyję i bawiąc się nią jak zabawką. Moja kotka - Liska jest jednak mądra... i wiedziała że jest to małe dziecko i jeszcze nie kapuje co i jak. Jakoś wytrwał ten mój pchlarzyk.
Ok, to papa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz