Hejooooooo! Dzisiaj o kochanym kotku, który pamiętał o swoim właścicielu po jego śmierci i codziennie dawał mu mały prezencik.
Ponad rok, kot o imieniu Toldo przynosi na grób swojego zmarłego właściciela mały prezencik. Czasami jest to listek a czasami plastikowy kubeczek i różne inne drobiazgi. Na początku uważano to za zmyśloną historię, jednak to była prawda!
Właściciel kota - Renzo Iozzelli zmarł we wrześniu 2011 roku, miał wtedy 71 lat. W czasie pogrzebu kot Talodo szedł za trumną aż do końca. Od śmierci kocur codziennie odwiedza cmentarz w Montagnana. Zawsze ma ze sobą mały podarunek który przynosi w pyszczku. Właściciel i kot byli bardzo związani. Pan Renzo zaopiekował się kotkiem gdy ten miał zaledwie 3 miesiące Przez lata byli nie rozłączni - jak rodzina :) W wywiadzie żona zmarłego powiedziała: -Następnego dnia poszłyśmy z córką na cmentarz i znalazłyśmy na grobie mojego męża gałązkę akacji. Ja pomyślałam od razu, że to kot, ale córka uważała, że moje przekonanie wynikało z mojego stanu emocjonalnego w tamtym czasie. W naszej miejscowości kota widziało wiele osób. Chodzi na cmentarz nie tylko ze mną, ale bardzo często sam. Mój mąż był wobec niego bardzo serdeczny. Renzo kochał zwierzęta. To tak, jakby Toldo chciał wyrazić mu wdzięczność- mówiła wdowa. -To wyjątkowy kot, nie można go nie kochać- powiedziała wdowa.
To jest historia kota który bardzo kochał swojego właściciela i był z nim mocno związany.
Mam nadzieję że historia wam się podobała. Jest bardzo wzruszająca i piękna. Miłej nocy papa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz